sobota, 20 lutego 2010

pokraczny aniołek - czyli mój debiut masosolny ;)

Wczoraj siadłam z farbkami i pomalowałam moje wytwory z masy solnej. O ile lepienie było dla mnie świetna zabawą, o tyle malowanie - udręką... Może to wina nieodpowiednich farb i pędzli? Ale nie będę się niczym wykręcać, bo złej tancerce i rąbek u spódnicy przeszkadza... Po prostu połączenie ja+farby+pędzel to nie jest chyba najlepszy zestaw ;) Z 4 aniołków tylko jeden wyszedł względny... Miałam opory czy go Wam pokazać... ale w końcu blog jest do prezentacji twórczości, udanej czy też nie ;)
Przedstawiam anielicę z różami, która po polakierowaniu zawiśnie najprawdopodobniej u córci w pokoju. Jak wyszła? Ocenę zostawiam Wam ;)



Póki co kolejne masosolne kombinacje zostawiam na inny czas i powracam do szydełka, na dniach skończę jeden większy projekt a w kolejce kolejne dwa czekają, więc szydełko w dłoń i do dzieła :)

6 komentarzy :

  1. Marta , jak zwykle samokrytyka u ciebie wysokich lotów. Dla mnie jest śliczny. Często u nas na jarmarkach tego typu sprzedają aniołki i powiem ci w sekrecie , że idą jak woda:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja ciekawa jestem jakich farb uzywasz, bo ja niezawodnych akryli.Aniola ulepilas slicznego i glowa do gory -cwiczenie czyni ciebie mistrzem! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje kochane za słowa pocieszenia ;)
    Kasiu malowałam tym, co udało mi się wygrzebać - plakatówkami najzwyklejszymi i do tego miałam grube pędzle... za jakis czas mam zamiar zakupic sobie własnie akryle i różne pędzle, może wtedy uda sie cos ładniejszego wymalować ;)
    Dziekuje za odwiedziny i zapraszam ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak myslalam, ze to plakatówki -tez tak zaczynalam. Koniecznie kup sobie cieniutenkie pedzelki. Zacznij malowac twarz jasnym kolorem i nieco grubszym pedzelkiem a brzegi cieniutkim. Pozwol wyschnac a dopiero dolacz ciemniejszy jak np ubranka. Jakies niedociagniecia poprawisz cieniutkim pedzelkiem. Gdy dokladnie wszystko wyschnie, polecam prysnac lakierem bezbarwnym -naljepiej w sprayu. Ja tak robie. Aniolki wtedy maja taki cudowny polysk. I uwaga przy akrylach -nie pozwol wyschnac farbce na pedzelku bo beda do wyrzucenia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasiu dziękuję za rady, na pewno skorzystam podczas kolejnych prób masosolnych :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mata! Pokraczny Anioł?? Chyba żartujesz! Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Wszystkie prace i zdjęcia zamieszczone w tym blogu są wyłączną własnością autorki (jesli jest inaczej, zawsze wyraźnie jest to zaznaczone).
Kopiowanie, wykorzystywanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć oraz wzorów prac bez zgody autorki jest zabronione.
Wszelkie prawa zastrzeżone
.