Wiosna? Wiooosnaaaaaa?! WIOOOOOOOOOOSNAAAAAAAA!!!
Wiosny mi sie już chce, tęskno mi za nią, za słoneczkiem, pierwszymi kwiatami, świerogtem ptaków... A dziś co? Zasypało nas nieźle śniegiem...
Na przywołanie wiosny zrobiłam taka osłonkę na puszkę - w sam raz na przybory potrzebne przy robótkach :) puszka sporawa - bo po cappucino - a ja kawę piję litrami, w każdej postaci ;)
Pamiętacie jeszcze granny square, o którym pisałam? Miała być kamizelka/bluzka/tunika/sukienka... Ale wiadomo, że kobieta zmeinną jest, więc powstała.... czapka :) Typowo wiosenna, bo włóczka z przewagą bawełny. W planach miała byc jeszcze inna, z tej jestem średnio zadowolona, bo mogła być lepsza...
Ostatnio mam wrażenie, że nieco się lenię robótkowo, co prawda wyszywam elementy do stroju, ale szydełko poszło w odstawkę... Musze sie bardziej mobilizować, tym bardziej, że co chwile kuszą mnie nowe techniki. Nachalnie chodzą za mną druty (w dużej mierze przez cudeńka, które wymyśla Gosia) i muszę wybrać się na zakupy sprzętu, bo te druty co mam w domu, są wiekowe, powyginane...
Czeka mnie szalony tydzień, bo od poniedziałku do środy mam całodniowe szkolenie, a żebym się potem nie nudziła, to zapisałam sie na warsztaty krywulki i już nie mogę się doczekać :) Tym bardziej, że krywulka pojawia sie tez w strojach górali czadeckich, znana bardziej pod nazwą "dziordanki", z których dawniej kobiety robiły tzw. pieski - naszyjniki blisko szyi jak obroże piesków ;)