wtorek, 17 stycznia 2012

Zamieniła Mata szydełko na...

... druty ;)

ale to tylko chwilowy skok w bok ;)

A tak w ogóle robótkowanie to zaczęłam właśnie od drutów - kilkanaście lat temu (jak to brzmi!). Co prawda nauczyciela nie miałam żadnego, tyle co mi sie udało opanować prawe i lewe oczka - namiętnie robiłam szaliki, które prułam - było to robienie dla samego zajęcia rąk ;) Raz wyszła mi prosta czapka i torba na ramię. Niestety nic a nic nie rozumiałam z opisów na druty (z resztą tak jest po dziś dzień). 

Kiedy byłam w ciąży z Dobrusią i z dość aktywnego trybu życia musiałam przestawić się na leżąco-oszczędny z powodu zagrożonej ciąży - musiałam znaleźć sobie jakieś zajęcie i postanowiłam spróbować pomęczyć druty - niestety opornie mi to szło, wzięłam szydełko - zawsze trzymałam je tak, jak pokazują w starych książkach i było mi bardzo niewygodnie, ale jak złapałam szydełko tak jak druty - nagle okazało sie, że jednak nie jest juz tak niewygodnie i rozpoczęłam naukę przy pomocy książek, a potem internetu. Zapał szybko minął, ale podstawy opanowałam.

Kiedy Dobrusia miała kilka miesięcy życie kręciło sie w kółko - pranie, gotowanie, sprzątanie i pieluchy. Znów zachciało mi się znaleźć jakąś odskocznie od rutyny. z domu ruszyć się za bardzo nie miałam jak, więc wzięłam szydełko i pochłonęło mnie to doszczętnie ;)

Od zawsze podobały mi się jednak prace na drutach - bo nie ma co ukrywać - inna technika i inne możliwości, dlatego postanowiłam zrobić coś na drutach dla malucha, póki jeszcze bryka sobie w miarę grzecznie w brzuszku.

Na pierwszy rzut poszły skarpetki - robione w formie długiego paska i zszywane po bokach - ale sie przy tym zszywaniu namęczyłam...

Potem powstał prosty sweterek - tu też każda część robiona była osobno i zszywana, do tego pezy robieniu dekoltu i ujmowaniu oczek nie wyszło wszystko ładnie, więc obrobiłam to szydełkiem i dekolt zyskał przyzwoity wygląd ;)


Stwierdziłam, że może spróbuję nauczyć się robienia na okrągło. Na YT znalazłam kilka filmików z metoda magic loop - i nawet dość szybko załapałam o co chodzi - i czapeczka powstałą już na okrągło, bez zszywania. Na zdjęciu ze wspomnianymi już skarpetkami.

ściągacz w skarpetkach można wywijać - tym samym regulując ich wysokość



A na sam koniec postanowiłam do kompleciku dorobić spodenki - w całości robione na okrągło i bez zszywania - efekt końcowy wyszedł taki jak chciałam ;)

A tak prezentuje się cały komplecik



Póki co to już będzie na razie koniec rzeczy robionych na drutach, bo stęskniłam się za szydełkiem. Poza tym pora teraz coś dla Dobrusi zrobić, bo ostatnio przeważają rzeczy maluszkowe.

Dziekuje za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie!

P.S. mam nadzieje, że dotrwaliście do końca tego mega postu ;)

9 komentarzy :

  1. Dotrwałam pełna podziwu dla Twoich rączek!!! Ucałuj Dobrusię od e-ciotki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Komplet jest rewelacyjny:) Ja też zaczynałam od drutów. Ale tak jakoś nimi machałam, że zawsze mnie strasznie ręce bolały. A szydełko trzymam chyba tak jak Ty;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny taki zestawik :) Jak byłam mała też miałam podobne gaciorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny komplecik, ja niestety tylko na szydełku śmigam, a i dość późno na nim się nauczyłam:( Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładny komplecik, a żeby częstsze wpisy były - przyznaję Ci wyróznienie, zapraszam!

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Wszystkie prace i zdjęcia zamieszczone w tym blogu są wyłączną własnością autorki (jesli jest inaczej, zawsze wyraźnie jest to zaznaczone).
Kopiowanie, wykorzystywanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć oraz wzorów prac bez zgody autorki jest zabronione.
Wszelkie prawa zastrzeżone
.