środa, 12 grudnia 2012

szyjootulacze x 3

Wraz z pojawieniem się zimy nastała pora szyjootulaczy.

Pierwszy - na drutach, miał byc prezentem imieninowym dla męża. Z powodu różnych pilniejszych spraw zamiast na listopadowe imieniny mąż dostał go na mikołajki ;) Ale jest, wymęczony nieco, bo uczyłam sie poprawnego przerabiania oczek i rozszerzania - dzięki kursowi Iwonki, o którym pisałam TU. Miał być mały, żeby zmieścił się w kieszeni kurtki, ciepły i żeby się nie mechacił o zarost. Dlatego do zrobienia użyłam włóczki z dużą ilością wełny, oczka robione są dość ściśle. 
Dzięki temu, że nie jest wysoki z powodzeniem może służyć jako szeroka opaska, w zależności od potrzeb ;)


Drugi, już szydełkowy - dla mnie - niewysoki, w moich ulubionych kolorkach :) włóczka mięciutka i cieplutka. A robótka praktycznie na jeden odcinek ulubionego serialu ;) Dziś rano wypróbowany - sprawdza się znakomicie :)


I trzeci - szydełkowy, ale ze ściegiem imitującym druty, dla Dobrusi. Niestety okazał się niewypałem, bo robótka rozciąga sie sporo, jest gruba i Dobrusia źle się w nim czuje. No ale nic to - domówię kilka motków, spruję to co zrobiłam i wyszydełkuję szalik do pieskowej czapki - tak jak sobie Dobrusia wymarzyła ;)


 A ja zaszalałam dziś i zrobiłam spore zamówienie - więc z Nowym Rokiem zasypię Was pewnie nowymi pracami :)

3 komentarze :

  1. no to czekamy :)
    a mnie ten ostatni sie najbardziej podoba :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale mieszanka kolorów ostatniego otulacza jest rewelacyjna!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjne :-)
    A ten kolorowy jest bajeczny :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Wszystkie prace i zdjęcia zamieszczone w tym blogu są wyłączną własnością autorki (jesli jest inaczej, zawsze wyraźnie jest to zaznaczone).
Kopiowanie, wykorzystywanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć oraz wzorów prac bez zgody autorki jest zabronione.
Wszelkie prawa zastrzeżone
.