Dziś też hurtowo - dużo zdjęć, wszystko to - kolczyki, które ostatnio wyszydełkowałam.
choć nie przepadam za zielonym (co widać chyba po moich pracach) to zrobiłam zielone kolczyki i bardzo mi się spodobały, bo są takie... inne ;)
szarości - też mój faworyt - do tego motane druciaste kulki - dzięki czemu też są jedyne w swoim rodzaju
łezki fuksjowe z koralikami cracle
chabrowe pawie oczka z czarnymi łezkami (oj długo te koraliki czekały na wykorzystanie, bo zamawiając byłam przekonana, że dziurkę maja od pionowo, a nie poziomo )
jeszcze jedne łęzki, tym razem fioletowe, do tego marmurkowe koraliki
a to już moja klasyka - kwiatuszki
a na koniec łezki wydziergane jakiś czas temu, jedne powędrowały jako dodatek do prezentu dla zwyciężczyni łapania licznika, a drugie do moje pary wymiankowej
Uff to tyle kolczyków, jest jeszcze sporo zaległych prac, ale nie jestem w stanie wrzucic wszytskich na raz. Dobrusia chora, Jeremiś rozrabia i musimy sobie czas zagospodarować dobrze, tym bardziej, że w ostatnim tygodniu w każdej wolnej chwili dziergałam, to i pracy w domu więcej.