Przytulanka z rodziny Minionków powstała jako prezent urodzinowy dla pewnej miłośniczki tej bajki.
Po raz pierwszy robiłam maskotkę nie mając jeszcze wypełnienia. Pierwszy i ostatni raz ;) Szydełkując bez schematów, polegając tylko na własnej wyobraźni, nie jest tak trudno obmyślić jak zrobić jakąś formę. Potem zaczynają się schody, gdy przy wypychaniu okazuje się, że poszczególne elementy, robione z różnych włóczek, zaczynają odmiennie reagować na wypełnianie wkładem.
A jak wypełnienie trafia dopiero na dzień przed oddaniem maskotki, to zaczyna się prawdziwa gonitwa z czasem, by poszczególne elementy poskładać w sensowną całość...