Tym razem była szybka akcja. Tak szybka, że nie zdążyłam nawet porządnych zdjęć zrobić...
Tak pomiędzy klientami powstał spory kocur. Rudy. Na poniższym zdjęciu kolor chyba najbardziej realny (niestety foto na szybko, mocno robocze i to telefonem...
Kocur powstał z potrzeby chwili. A potrzeba była ogromna!