Ostatnio na blogu zaroiło się od kolczyków i innych drobiazgów, ale nie jestem monotematyczna ;) rutyna mnie nudzi, a z nią przychodzi ochota na coś o innej formie. Tym razem było trochę na opak, bo kolczyki były odskocznią od innej, większej robótki. Może inne dziergające popukają się w czoło, jak sukienka dla 2-letniej dziewczynki może być dużą robótką... Z reguły jestem niecierpliwa i lubię widzieć szybko efekty, a dziergając już coś większego trzeba więcej cierpliwości... sukieneczka została wydziergana z nici maxi szydełkami 1,3; 1,6; 1,9 i 2,5. Wiem, że guzdrałam się z nią okropnie, ale w końcu jest :) Co prawda do końcowego efektu brakuje w podszewki i modelki, która w niej zapozuje ;) ale to za jakiś czas. Żeby nie było, że całkiem się lenie ostatnio: oto sukieneczka
zbliżenie wzoru
i w całej okazałości (niestety zdjęcie paskudne, jednak na razie lepszego nie byłam w stanie zrobić...)
wbrew pozorom pokroje pach zostały wykonane równo, a i na dole sukienka jest równiutka ;)
no i mam problem co do koloru podszewki... jest to sukienka na ślub, więc powinna być elegancka, jednocześnie zależy mi, by była skromna... waham się między delikatnym kremem, złotym, a pastelowym niebieskim... a jaką podszewkę Wy byście widzieli (widziały)? Do sukienki mam zamiar zrobić jeszcze kapelusik (córeczka maniaczką nakryć głowy jest...) z motywem kwiatków z sukienki i byłby właśnie przewiązany wstążką w kolorze podszewki sukienki...