Czasem między włóczkę a szydełko wpada kanwa, igła i mulina. Już dawno chciałam coś wyhaftować, ale nie mogłam się zabrać. Dobrusia wybrała sobie w końcu obrazek, a ja co jakiś czas jeden wieczór przeznaczałam na haftowanie. Dlatego też moja praca nad tym obrazkiem długo trwała, ale niedawno skończyłam i zostało go tylko oprawić :)
Przeglądam internet w poszukiwaniu kolejnych monochromatycznych wzorów haftów - nagle okazało się, że jeszcze kilka KONIECZNIE muszę zrobić ;) te kolorowe obrazki krzyżykowe też mi się podobają, ale rozsądek bierze póki co górę (bo jak pomyślę o tych wszystkich kolorach mulin, które trzeba kupić, nie powariować przy organizacji zapasów, nie pomylić się w haftowaniu...), a tak kawał kanwy dawno kupiony, a zapasy kilku kolorów mulin mam, więc innych wydatków niż oprawa obrazków nie przewiduję ;)
Ale póki nie wybrałam nowego wzorku, to przerywnikiem w szydełkowaniu jest... szydełkowanie ;) praca goni pracę, a mnie goni czas ;) do tego znów choróbska zaglądają do naszego domu...
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na moja stronę Facebookową - gdy licznik fanów strony przekroczy 200 będzie konkurs :)
Prześliczny obrazek:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
super obrazek, niby takie zwykłe drzewko a jednocześnie tak niezwykłe :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię monochromatyczne wzory. Mają one swój niepowtarzalny urok :)
OdpowiedzUsuńFajne to drzewko :) Urocze takie :)
OdpowiedzUsuńśliczne:)))))))
OdpowiedzUsuńSliczne drzewko ;)
OdpowiedzUsuńcudne :)
OdpowiedzUsuńwspaniale wyszedł
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik!
OdpowiedzUsuń