Zanim zacznie się gorący okres szydełkowania ciepłych czapek ;) postanowiłam się sprężyć i wydziergać coś dla moich dzieci, bo w poprzednich latach zimowe czapki z braku czasu robiłam im na przedwiośniu ;)
Typowo zimowe czapki mają z zeszłego roku (tzn. z przedwiośnia hihi) i jeszcze pasują, więc postawiłam na czapki jesienne, gdy na grube czapy jeszcze czas, a chłód daje się już we znaki.
Jeremi zażyczył sobie wojowniczych żółwi ninja. Wyciągnęłam więc piękną trawiastą włóczkę himalaya everyday, którą uwielbiam za to, że nie grzeje mocno, jest bardzo miła w dotyku, nieco śliska i co najważniejsze - nie mechaci się.
Trochę kombinowania i mam swojego osobistego ninja :)
Postawiłam na praktyczną wersję i przepaska na oczy to tylko atrapa, a z tyłu doszyłam wiszące wiązanie ;)
Jak widać - sesja plenerowa. Piękna pogoda ostatnio i mimo chłodnych poranków, popołudniami udaje się łapać jeszcze promienie słońca.
Jeremi bardzo zadowolony z czapki, pasuje do jego zawadiackiego charakteru ;)
I tu jeszcze pokazane "wiązanie", oj ciężko uchwycić takie żywe srebro ;)
Jak widać na powyższych zdjęciach - dużo czasu spędzamy w plenerze. Wczoraj jak wyszłam z domu po 13 tak na dobre wróciliśmy przed 19... Oj nie pozwalają dzieciaki się mamie nudzić, oj nie ;)
Teraz muszę się sprężyć i wykończyć jesienny zestaw dla Dobrusi.
Dziękuję za odwiedziny i życzę pięknego, słonecznego dnia!
Świetna czapka, super kolorki:) A najważniejsze, że osobisty ninja zadowolony:)
OdpowiedzUsuńAle czadowa!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietna czapeczka!
OdpowiedzUsuńBombowa!! :D
OdpowiedzUsuńŚwietna czapa :) To wiązanie z tyłu jest bardzo pomysłowe.
OdpowiedzUsuńZ tej włóczki robiłam swego czasu beret dla dziewczynki i też jestem z niej zadowolona.
Pozdrawiam
Wspaniała czapka :-) Cudowny Żółw Ninja :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Świetna czapka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Cz.