Coś na długo mnie wywiało z blogowego świata, ale wydaje mi się, że jestem w pełni usprawiedliwiona, bo oto mój powód :)
Jeremi Albert przyszedł na świat 7 marca o godz. 21.35, miał równe 4 kg i 57 cm długości. Niestety okazało się, że taki wielkolud nie da rady przyjść na świat normalnie i poród zakończył się cesarką, a ta powikłaniami i powtórnym pobytem w szpitalu (brrrrr).
Teraz już wszystko ok, dotarliśmy się, a ja pomału znajduje czas na szydełkowanie (marzenia o szydełkowaniu na drzemkach Jeremisia w ciągu dnia póki co mogę pomarzyć, ale wieczorami zazwyczaj już nie padam).
Dobrusia dość fajnie zareagowała na braciszka, chociaż bez zazdrości się nie obyło, ale z każdym dniem jest już lepiej.
A Jeremiś? Rośnie jak na drożdżach :)
po lewej - 3- tygodniowy, po prawej - 10-tygodniowy (fotka sprzed kilku dni, Jeremiś waży juz 8 kg!)
Żeby całkiem bezrobótkowy post nie wyszedł - na pierwszej fotce widać kawałeczek kocyka - tu w całej okazałości
Wzór prosty i znany ;)
Robiłam go będąc jeszcze w ciąży z akrylu i mikrofibry, wyszedł milutki i dość ciepły, ale nie sądziłam, że tak świetnie się sprawdzi - używamy go non stop, bo jest dostatecznie ciepły, dzięki "dziurkom" - jest dostęp powietrza i maluszek się tak nie poci, a do tego jest leciutki jak mgiełka :)
Juz niedługo porcyjka nowych prac, bo się tego nazbierało ;) Poza tym ciąg dalszy wizualnych zmian na blogu ;)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że ktoś tu zaglądał jak mnie nie było ;)
sliczny Jeremi, a kocyk to taki ladny dodatek :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam -
- Ola
Gratulacje, nich synek zdrowo rośnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńStęskniłam się ,ale jesteś usprawiedliwiona :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego
pozdrawiam
gratulacje :)
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje! Śliczny Chłopczyk! Niech zdrowo rośnie i pozwala Mamusi czasem się wyspać!
OdpowiedzUsuńFajnie, że Dobrusia dobrze zareagowała na braciszka.
U mnie dopiero teraz zaczyna się pokaz zazdrości...bo Wojtek zaczyna chodzić za Stasiem i sięgać po jego zabawki. ;o)
Buziaki!
Fajnie, że jesteś.
A kocyk super!
Nieobecność usprawiedliwiona- niezła robótka :)
OdpowiedzUsuńGratulacje, niech Maleńki zdrowo rośnie.
Gratuluje wspaniała robota nieobecność usprawiedliwiona kocyk cudowny pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńoczywiscie jeszcze raz gratuluje syneczka-powiedzmy,że duzego Maleństwa:)super pasja-pozazdrościć-bo pewnie wymaga cierpliwosci(ktorej np.mi brak;)kocyk swietny:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj! Już mogę oficjalnie pogratulować. Śliczny maluch, widać, że chłopiec. Kocyk równiez bardzo fajny. Jeszcze raz dziekuję za pomoc. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńGratulacje! Niech syn rośnie zdrowo, a siostra nie będzie zazdrosna :)
OdpowiedzUsuńSolidny kawał chłopa! :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję ślicznego synka! Pod dobrą opieką to każdy rósł by jak na drożdżach :) I piękne imię nosi! Kocyk jest fajniutki, ja z czasu gdy chłopcy byli mali to pamiętam takie kocyki porozkładane po całym domu, bo nie były one wcale fajne - z polaru... wiec co brałam taki to zaraz go gdzieś odkładałam, bo az mi sie ręce pod nim pociły! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńprzesliczne rzeczy ;) szczegulnie czapy... ja uwielbiam szydelkowac dzieciece ubranka ;)
OdpowiedzUsuń