Kocyk zmorka - kilkakrotnie zaczynałam go robić. Miał być prosty, ale jaki prosty wzór bym nie zaczynała po prostu nie wyglądał wg mnie dobrze robiony tą włóczką (bella red heart)... Sprawę skomplikował fakt, że nowy właściciel chyba nie mógł się kocyka doczekać i postanowił wyjść z brzuszka 2 miesiące przed czasem - musiałam się sprężyć.
Postawiłam więc na maksymalną prostotę, podwójną nitkę i to był strzał w dziesiątkę - wyszedł cieplusi i mięsisty kocyk w smerfastycznym kolorze ;) wymiary ok. 65 na 85cm, ale się rozciąga i będzie służył długo :)
Postawiłam więc na maksymalną prostotę, podwójną nitkę i to był strzał w dziesiątkę - wyszedł cieplusi i mięsisty kocyk w smerfastycznym kolorze ;) wymiary ok. 65 na 85cm, ale się rozciąga i będzie służył długo :)
Kocyk miał mieć pierwotnie wykończenie z wachlarzyków, ale stwierdziłam, że dla chłopca lepsze będzie inne - stąd pikotkowe ząbki
zdjęcia oczywiście z moim pomocnikiem - nie odpuścił sesji zdjęciowej ;)
Wychodzimy z ospy, zostało kilka strupków i w pełni cieszymy się wiosenną pogodą :)
A ja cieszę się z paczuszek przynoszonych przez listonosza - najbliższe tygodnie zapowiadają się bardzo interesująco i pracowicie :)
Śliczny kocyk, idealny dla chłopca. Gratuluję cierpliwości :-)
OdpowiedzUsuńpiękny :)
OdpowiedzUsuńsmerfastyczny - bombastyczny :)
OdpowiedzUsuńŚliczny. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńale cudo!
OdpowiedzUsuńśliczny :-) przede wszystkim synek:-) i kocyk też :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuń