Miś w kamizelce na specjalne zamówienie. Dla małego Ignasia, który niedawno się urodził. Niestety przeliczyłam się z ilością puchatego brązu, więc miś nieco kombinowany. Składa się z 13 części, które należało zszyć.
Z racji puchatości ciężko niestety uwiecznić miśka na zdjęciu...
Jak widać na zdjęciu - Miś jest dość wyrośniętym misiem. Przypuszczam, że zostanie sportowcem ;)
Nie mogło zabraknąć ulubionych przeze mnie guzików - tu posłużyły jako ozdoba kamizelki.
Chyba wpadłam w fazę na przytulanki. Kolejne się tworzą. Ale u mnie chyba tak już jest - jak wena przyjdzie, to przez jakiś czas tworzę w jednym temacie ;)
Dziś nie będę się rozpisywać, bo czas biegnie nieubłaganie, a w najbliższą niedzielę czeka mnie kiermasz wielkanocny, na który zostałam zaproszona. Muszę więc się sprężyć i podgonić nieco wiosennych prac. Jeśli ktoś ma ochotę, to zapraszam do Grębocic (powiat polkowicki) w najbliższą niedzielę.
Dodatkowo mój butik na DaWandzie dołączył do międzynarodowej akcji promocyjnej, więc wiele dostępnych prac można teraz zakupić w przystępnych cenach - zapraszam :)
Ale słodziak!!!!
OdpowiedzUsuńSuper misiaczek :)
OdpowiedzUsuńSłodziak
OdpowiedzUsuńŚwietny misiek :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam