...SpongeBob Kanciastoporty ;)
i jeszcze widok na profil ;)
To chyba jedna z maskotek, nad którą spędziłam najwięcej czasu. Od chwili zrobienia pierwszych słupków do skończenia minęło prawie 3 miesiące... Oczywiście z przerwami ;) Do tego robiłam z grubszego kordonka lub z cienkiego podwójna nitką, więc sporo dłubania... Dodać do tego małego przeszkadzacza i nieco większego - mamy tak kosmicznie długi okres dziergania ;)
Ostatnio widziałam, że Kanicastoportego robiła Kasia i nawet zamieściła opis jak go wykonać, więc jak ktoś chce zrobić własnego SpongeBoba, to zapraszam do Kasi :) na mojego - przepisu brak - tradycyjnie dziergałam tak, jak mi szydełko skakało ;)
Córka porwała mi go ledwo ukończyłam, więc to najważniejsze. Co gorsze - upomina mi się o resztę bohaterów z bajki, ale nie wiem czy się podejmę tego zadania, bo póki co planów wiele, a wolnego czasu jak na lekarstwo...
Pozdrawiam serdecznie!
Super:) Bardzo miły gość!!!
OdpowiedzUsuńAle bomba!!!!
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszedł. Pozdrawiam.
Ale super,jest idealny;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jest boski!
OdpowiedzUsuńAle cudny, idealny! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny!!! I jaki dopracowany:)
OdpowiedzUsuńale śmieszny jest, fantastycznie Ci wyszedł. Bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńbob jak zywy :)świetny
OdpowiedzUsuńświetny zapraszam do udziału w wyzwaniu na szydełkwą maskotkę u Małopolanek szczegóły tutaj http://malopolankitworza.blogspot.com/2012/05/wyzwanie-na-najfajniejsza-szydekowa.html
OdpowiedzUsuń