Ciepły komplet dla Jeremisia skończony dziś w nocy - czapa, komin i mitenki (bo zawsze coś "idzie" z nami na spacer)
szydełkowa aplikacja z "ioio" - chyba jedyna możliwość, żeby założył na siebie coś innego jak ukochanego wikinga (przygotowanie samej aplikacji zajęło mi niemal 3 godziny - od narysowania projektu, doboru kolorów, poprzez wyszydełkowanie 10 elementów, zszycie, poprzyszywanie i wykończenie guzikami)
udało mi się - bo o ile ciasteczkowy potwór robiony z myślą o synu nie znalazł u niego akceptacji, a tyle aplikacja wozu strażackiego byłą strzałem w dziesiątkę, bo z chęcią wszystko założył
muszę tylko do mitenek dorobić sznureczki, bo dziś po pierwszym spacerze już po jedną rękawiczkę się wracaliśmy kawał drogi ;)
Śliczny komplecik :) Mitenki super!
OdpowiedzUsuńSuper komplet dla chłopca, podziwiam Twoją cierpliwość do wykonania wozu strażackiego :)
OdpowiedzUsuńŚliczny komplet, podziwiam .Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńFajny komplecik, Martus.
OdpowiedzUsuń