Jak tylko kiedyś zobaczyłam czapkę a'la piłka futbolowa wiedziałam, że i ja kiedyś taką zrobię
Moja wersja nie jest brązowo biała, jak wygląda piłka w rzeczywistości, a niebiesko szara.
Jeremisiowi przypadła do gustu, bo nie chciał jej ściągać - czapeczka powędruje do rówieśnika mojego synka i mam nadzieję, że się spodoba.
Kończę ostatnie zamówione rzeczy na święta i biorę się za dzierganie prezentów - mam nadzieję, że zdążę. Niestety czasu w ciągu dnia mam mało, dzieciaki chorują, a ja po całym dniu z nimi padam na twarz... prześpię się kilka godzin, wstaję po północy i działam... Dziś kładąc się do łóżka do męża powiedziałam dobranoc i dzień dobry, bo on właśnie wstawał do pracy... Dzieci urządziły pobudkę tradycyjnie o 6, więc cucę się kawą i do przodu - oprócz wykańczania prac szydełkowych będziemy dziś robić miękkie pierniczki - będzie się działo ;)
Extra czapeczka!
OdpowiedzUsuńNiebieska też bardzo fajna. Ja na swojej liście "do zrobienia" też mam taką czapkę. Chociaż przyznam, że raczej zrobię standardową :)
OdpowiedzUsuńśliczna:)
OdpowiedzUsuńAle bombowa!!!!!
OdpowiedzUsuń