W tym roku jesień jest bardziej ponura niż kolorowa. A teraz na dodatek już bliżej zimy, więc trzeba wnieśc w codzienność więcej koloru :)
z pieskowej czapki zostało mi odrobinę włóczki - za mało na jakikolwiek inny projekt - na komórczaka wystarczyło idealnie - zostały mi 3 cm :) i teraz moja komórka ma milutkie i kolorowe ubranko :)
z łatwym dostępem do dziurek na ładowarkę i słuchawki :)
Robótkowo u mnie krucho, choć kolejka rzeczy do zrobienia sie wydłuża... pomału przyjmuję do realizacji i muszę lepiej planować sobie czas... oj żeby do tych planów nie wkraczała migrena... dziś drugi dzień sie męczę... przed tygodniem miałam 4-dniowa migrenę i też łatwo nie było...
Pozdrawiam i do zobaczenia już niebawem :)
P.S. - w bocznych zakładkach jest skrót do mojej stronki na FB - zaprasza serdecznie do polubienia :)
Świetny :-)
OdpowiedzUsuńTe kolory są genialne :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Ale wesolutki:) A migrena i dzierganie w parze nie idą, wiem coś o tym.
OdpowiedzUsuń