Wraz z rosnącymi temperaturami rozstaję się pomalutku z włóczkami, a przerzucam na biżuterię ;)
Wiosnę przywitałam naturalną bransoletką - tęczowe drewniane koraliki na lnianej szydełkowanej nici, do tego wykończenia w kolorze miedzi - sama natura (no może oprócz tych farb do koralików ;) )
W planach naszyjnik do kompletu, może kolczyki, póki co działam na kilku frontach, to maskotki, to ozdoby wielkanocne, jeszcze jakieś czapeczki, opaski - jednym słowem dzieje się (mimo choróbska, które nie chce odpuścić...)
Śliczna :)
OdpowiedzUsuńBoska bransoletka, dla mnie bomba! :-)
OdpowiedzUsuń