Słońce proszę, dużo słońca.... Bo z ciemnych chmur tylko kapie i kapie. Poniedziałek mógł choć ciut lepszą pogodą przywitać ;)
Dlatego serwuję i dla Was słońce i to w 6 egzemplarzach, bo od przybytku głowa nie boli ;)
Motyw prosty, spokojnie z powyższego zdjęcia można dziergać ;) Średnica ok. 12,5cm - idealnie pod kubek z ciepła herbatą. Wzór wieki temu wydrukowany, chyba z jakiejś chińskiej strony i niestety nie znam autora. Włóczka to cudna himalaya denim, dzięki której każda podkładka jest niepowtarzalna.
A tak całkiem na poważnie - deszcz też potrzebny, do tego mamy jesień, więc plucha za oknem to rzecz normalna... Tylko trzeba znaleźć sposób, żeby podładować swoje akumulatory, bo do wiosny jeszcze daleko. Ja ładuję je kolorami, muzyką i szydełkiem ;)
Przede mną pracowity tydzień - ostatnie przygotowania do spektaklu, we wtorek zapisuję się na egzamin na prawo jazdy, w czwartek jadę z córką na otwarcie wystawy plastycznej, bo jej praca się na niej znalazła, ba, nawet jakąś nagrodę ma dostać moja mała zdolniara :) A nadchodząca sobota i niedziela to wielki finał naszego projektu, który był wspaniałą przygodą. Trzeba wymyślać kolejny projekt, żeby pustki nie było... Choć z drugiej strony w końcu będzie czas na dzierganie ;)
Mimo wszystko życzę słonecznego tygodnia i wielu inspirujących prac. U mnie już typowo zimowe prace - czapki, ciepłe buciki, czapki, kamizelki...
Cudowne małe słoneczka :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Od razu lepiej zrobiło się na sercu:)))
OdpowiedzUsuńCudownie optymistycznie!
OdpowiedzUsuńO jak sie zrobiło radośnie mimo szarugi za oknem :) pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuń