Wczoraj siadłam z farbkami i pomalowałam moje wytwory z masy solnej. O ile lepienie było dla mnie świetna zabawą, o tyle malowanie - udręką... Może to wina nieodpowiednich farb i pędzli? Ale nie będę się niczym wykręcać, bo złej tancerce i rąbek u spódnicy przeszkadza... Po prostu połączenie ja+farby+pędzel to nie jest chyba najlepszy zestaw ;) Z 4 aniołków tylko jeden wyszedł względny... Miałam opory czy go Wam pokazać... ale w końcu blog jest do prezentacji twórczości, udanej czy też nie ;)
Przedstawiam anielicę z różami, która po polakierowaniu zawiśnie najprawdopodobniej u córci w pokoju. Jak wyszła? Ocenę zostawiam Wam ;)

Póki co kolejne masosolne kombinacje zostawiam na inny czas i powracam do szydełka, na dniach skończę jeden większy projekt a w kolejce kolejne dwa czekają, więc szydełko w dłoń i do dzieła :)
Marta , jak zwykle samokrytyka u ciebie wysokich lotów. Dla mnie jest śliczny. Często u nas na jarmarkach tego typu sprzedają aniołki i powiem ci w sekrecie , że idą jak woda:)
OdpowiedzUsuńA ja ciekawa jestem jakich farb uzywasz, bo ja niezawodnych akryli.Aniola ulepilas slicznego i glowa do gory -cwiczenie czyni ciebie mistrzem! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuje kochane za słowa pocieszenia ;)
OdpowiedzUsuńKasiu malowałam tym, co udało mi się wygrzebać - plakatówkami najzwyklejszymi i do tego miałam grube pędzle... za jakis czas mam zamiar zakupic sobie własnie akryle i różne pędzle, może wtedy uda sie cos ładniejszego wymalować ;)
Dziekuje za odwiedziny i zapraszam ponownie :)
Tak myslalam, ze to plakatówki -tez tak zaczynalam. Koniecznie kup sobie cieniutenkie pedzelki. Zacznij malowac twarz jasnym kolorem i nieco grubszym pedzelkiem a brzegi cieniutkim. Pozwol wyschnac a dopiero dolacz ciemniejszy jak np ubranka. Jakies niedociagniecia poprawisz cieniutkim pedzelkiem. Gdy dokladnie wszystko wyschnie, polecam prysnac lakierem bezbarwnym -naljepiej w sprayu. Ja tak robie. Aniolki wtedy maja taki cudowny polysk. I uwaga przy akrylach -nie pozwol wyschnac farbce na pedzelku bo beda do wyrzucenia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKasiu dziękuję za rady, na pewno skorzystam podczas kolejnych prób masosolnych :)
OdpowiedzUsuńMata! Pokraczny Anioł?? Chyba żartujesz! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuń