W temacie świątecznym - króliczkowa czapeczka.
Sporo tego typu czapeczek w internecie, więc i ja chciałam spróbować. Nie jest przesadnie słodka, bo zamiast landrynkowego różu dodałam piękną fuksję :)
Sporo tego typu czapeczek w internecie, więc i ja chciałam spróbować. Nie jest przesadnie słodka, bo zamiast landrynkowego różu dodałam piękną fuksję :)
zdjęcie na płasko - coś się uszka przekrzywiły (a zdjęcia szybko na jedynej drzemce Jeremisia robione ;) i dziś już nie ma szans na ponowną sesję)
i zbliżenie na kwiatuszek :)
DO WZIĘCIA! Będzie pasować na dziecko 1-2 letnie (obwód 46-52cm) ale jak główka mniejsza to i na starsze (moje dzieciaki tuz po urodzeniu miały głowy jak 6-miesięczniaki ;) )
************************************************************
A licznik z siódemkami złapała Nikitka i do niej niedługo poleci niespodzianka :)
Słodka :-)
OdpowiedzUsuńPięknie dobrałaś kolory :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Superaśna czapeczka, w sam raz dla małego słodziaczka :))
OdpowiedzUsuńFajne uszy na czapie:D
OdpowiedzUsuńNie ma to jak mieć fart, powrót do blogowego świata i od razu trafiłam w liczniczek:D Hurra!
Śliczna! Ja właśnie szukam włóczki na takiego zajączka:) A Ty z czego robisz?
OdpowiedzUsuńO jaki słodki króliczek!!!!:)
OdpowiedzUsuńAle fajna czapeczka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
rewelacja :-)
OdpowiedzUsuń