Dziś kolejne bransoletki, z koralików które na myśl przywodzą mi cafe latte
kolejne w tej tonacji w planach
Dziękuję za życzenia zdrowia - podziałało i Jeremiś już dochodzi do siebie, za to teraz mnie rozłożyło :( ehh coś mocno choroby w tym roku nas nawiedzają, bo to już z 6 infekcja, a tu dopiero maj... pewnie to za to, że jesień była spokojniejsza...
więc ja póki co chodzę i śpię z chusteczkami przy nosie, głowa boli, oczy łzawią, a dzieciaki tradycyjnie szaleją... oby leki szybko mnie na nogi postawiły, bo planów masa...
szczęście w nieszczęściu, że do kilku projektów muszę domówić brakujące materiały, więc mam kilka dni na pozbieranie się ;) ale jaki to dziwny stan w sobotę był, że ciągnęło mnie do szydełkowania, a nie miałam co kończyć!
Życzę miłego dnia oraz słonecznego i owocnego w prace tygodnia :*
Skoro życzenia zdrowia dla Jermisia podziałały, to Tobie również zdrowia życzę, może podziała :-)
OdpowiedzUsuńhttp://discovermycrazyfashion.blogspot.com
Świetne kolorki - i nitka fajnie dobrana. DUUUUUUUUUUUUUUŻO zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam taką precyzję.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń