Sezon na czapeczki w pełni. Dziś czapka sowia, dla maluszka, w delikatnych kolorach.
To moja pierwsza śpiąca sowa, ale bardzo mi się podoba i pewnie niedługo pojawią się następne :)
Zrobiona z resztek himalayi big - kochanej miłością wielką za grubość, milusi dotyk na skórze oraz ciepełko jakie daje
Poleci grzać główkę nowego członka rodziny - Dawidka, który urodził się we wtorek :)
***************************************
Dzieje się bardzo dużo - intensywnie promujemy inicjatywę "Tlenowe witaminy" w konkursie Avivy, dzięki czemu pnie się w górę. Dziękuję za wszystkie głosiki jakie oddajecie na tę inicjatywę jak i inne poprzez mój link (grafika na pasku bocznym u góry) i proszę o jeszcze!
Śliczna czapusia, nowy "nosiciel" na pewno wyrazi zachwyt :-)
OdpowiedzUsuńsówka - mam do nich sentyment :-) a twoja jeszcze do tego taka delikatna:-) urocza
OdpowiedzUsuńŚliczna, taka delikatna :)
OdpowiedzUsuńCudna czepeczka! Sówki są urocze :)
OdpowiedzUsuń