Oj monotematyczna będę, bo dziś znów sznurkowo... Ale tak mi się spodobały dywany, że po wypuszczeniu w świat pastelowych zachciało mi się kolejnego ;)
Dywan ma 110cm średnicy - postanowiłam poeksperymentować, stąd nieco ażurowy wzór i "koronka" brzegowa ;)
Uwielbiam fakturę sznura, gruba, mięsista i bardzo miękka :)
Dywan powstał też nieco z praktycznego powodu. Sznurki mają to do siebie, że są duże, ciężkie i potrzebują miejsce na przechowywanie. Ale jak ma się dwójkę szalonych dzieci, które zabawki w kilka minut ze swojego pokoju roznoszą po całym mieszkaniu (małym na dodatek), to każde miejsce jest na wagę złota ;)
****************************************************************
Dziękuję za życzenia zdrowia - Jeremiś co prawda jeszcze zasmarkany, ale czuje się zdecydowanie lepiej. Ba! Energia go roznosi i z chęcią pohasałby na podwórku ;) A ja tradycyjnie głowa pełna pomysłów i planó, czas się chyba brać za ich realizację!
Doskonały! Ten podoba mi się najbardziej - świetny miałaś pomysł :-)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę Twojemu cynkowi i całej Twojej rodzinie.
Pozdrawiam serdecznie.
Świetny, bardzo mi się podoba. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper i te miętowe obrzeże świetne pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńŚwietny dywanik :)
OdpowiedzUsuńJest extra!!!!
OdpowiedzUsuńEj, ten jest świetny! Eksperymentuj dalej bo wychodzi to z korzyścią dla Twoich dywaników :D
OdpowiedzUsuńcudny :-) i super kolory :-)
OdpowiedzUsuńI kolejny cudny dywan powstał:) podziwiam jest piękny!
OdpowiedzUsuńBoski dywanik w cudnych kolorach, naprawdę podziwiam przydał by mi sie taki do sypialni tylko w nieco innych kolorkach :).
OdpowiedzUsuń