wtorek, 11 sierpnia 2015

pierwsza "masajka"

Od dawna podziwiałam masajki u  Mariscapes, aż w końcu postanowiłam ukręcić coś dla siebie. Jak to Jerzy Stuhr śpiewał "Czasami człowiek musi, inaczej się udusi, uuuuuu" ;)
Nie nosze naszyjników, ale bransoletki - owszem, dlatego wybór padł na lekką, kolorową, taką typowo wakacyjną bransoletkę inspirowaną masajskimi naszyjnikami Mariscapes.


 Bransoletka składa się z trzech kolorowych sznurków zamkniętych w magnetyczne końcówki, dzięki czemu ozdobę bardzo łatwo się zakłada, a jednocześnie dość masywne zakończenie sprawia, że bransoletka grzecznie trzyma się na swoim miejscu i nie przekręca.

Nie wiem jak Wam, ale efekt mi się podoba, a bransoletka jest jedną z najczęściej noszonych :)

A pomyśleć, że to wszystko za sprawą... sznurka, który został mi po wykonaniu ostatnich sznurkowych dziergadeł i żal mi było wyrzucić dłuższych kawałków ;) 

2 komentarze :

  1. Bransoletka super, nigdy ich za wiele.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Bardzo mi się podoba, idealna ozdoba na lato :) Też lubię magnetyczne zapięcia :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Wszystkie prace i zdjęcia zamieszczone w tym blogu są wyłączną własnością autorki (jesli jest inaczej, zawsze wyraźnie jest to zaznaczone).
Kopiowanie, wykorzystywanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć oraz wzorów prac bez zgody autorki jest zabronione.
Wszelkie prawa zastrzeżone
.