Dziś rano przy pomocy mojej maszyny do losowania (czyt. Dobrusi) odbyło się losowanie w moim candy.
Losowanie przebiegło w dość nietypowy sposób - patrz fotki ;) modelka dodatkowo była po degustacji spaghetti stąd na buźce ślady po sosie pomidorowym ;)
Candy wygrała i do niej poleci Broszka, bransoleta i kolczyki + niespodzianka
maszyna losująca się rozkręciła i wyciągnęła jeszcze dwa losy
serdecznie gratuluje zwyciężczyniom i proszę o malia z adresem i ulubionym kolorem :)
w losowaniu asystowała nam taka o to piękna żabka wykonana z filcu, którą zakupiłam u bardzo kreatywnej osóbki. Justyna tworzy cuda praktycznie ze wszystkiego, dopiero niedawno debiutowała w wirtualnym świecie i tu można podziwiać inne Jej prace
W zeszły poniedziałek zastałam w drzwiach awizo, które bardzo pobudziło moją ciekawość. Przesyłkę mogłam odebrać dopiero w czwartek, więc tym bardziej zżerała mnie ciekawość co to może być. Okazało się, że to Peninia przesłała mi takie cudowności, które cieszą moje oko. Dziękuje Ci kochana :* i kto tu jest Aniołem? :)
P. S. Córeczka już zrobiła crash testy z ptaszkiem w roli głównej, ptaszek daje radę ;) ale dla bezpieczeństwa zawisł już w oknie :)
a na koniec misz-masz robótkowy
zmykam, bo zostałam zrobiona w konia, a właściwie to w woźnicę ;) i do tego w babę i chłopa :P czyli ogólnie mówiąc - w wieniec dożynkowy, chociaż pogoda to bardziej na jesień niż na koniec lata wygląda...
tydzień temu prosiłam o trzymanie kciuków, już miałam się pochwalić co i jak, ale okazało się, że dobrze żarło i padło, nie z mojej winy... trudno, ale może to i lepiej? Będę miała więcej czasu na robótki :)