Jeszcze w lecie po raz kolejny próbowałam się nauczyć robić węzeł salomona. Nareszcie mi się udało - miała być próbka, ale stwierdziłam, że zobaczę na ile wystarczy mi mięciutkiego akrylu - starczyło akurat na szyjootulacz.
Pentelki robiłam dość duże - mogłyby być mniejsze, ale i tak otulacz wyszedł milusi - można go założyć na ramiona, bądź dwukrotnie nim otulić szyję - mimo dziurawości daje miłe ciepełko i fajnie jest się w niego wtulić.
Skończony już jakiś czas temu - powędrował od razu do nowej właścicielki, dlatego zdjęcia na szybko robione i wyszły jak wyszły ;) a dlaczego jeszcze nie pokazałam? Sama nie wiem - zdjęcia mi się zapodziały i jak robiłam porządki na karcie to znalazłam...
Ostatnio mam tyle pomysłów, że nie wiem co najpierw robić. Myślałam, że jak Dobrusia będzie chodzić do przedszkola będę miała więcej czasu, ale zanim się obejrzę rano to już obiad czas robić... czasem sobie odpuszczam i do południa szydełkuję, a obiad robię jak Dobrusie już odbiorę... Oj muszę chyba sobie rozkład dnia rozpisac i z zegarkiem sie trzymać, może wtedy będzie lepiej?
Póki co na warsztacie mam sweterek z elementów, chwilowo leżakuje, bo zaczęłam obrus na większa ławę, ale i ten chyba chwile poczeka, bo w końcu zamówiliśmy stłuczony blat do naszego stolika, w poniedziałek będzie do odbioru i chyba najpierw zrobię obrusik do nas... Jak widać dzieje się dużo, planow jeszcze więcej, ale wolę już taki stan niż brak jakiejkolwiek rozpoczętej robótki i poszukiwanie pomysłów ;)
pozdrawiam gorąco w ten pochmurny jesienny dzień i życzę jak najwięcej przebłysków słonka!
O mamuniu!A ja jeszcze takiego cuda na oczy nie widziałam!A gdzie się można takiego czegoś naumieć?Jestem oczarowana!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Trilli węzeł salomona jest banalnie prosty - pod jednym warunkiem, że nie czyta się opisu, a poszuka filmików instruktażowych ;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=zuItYejJrfg
ja głupia męczyłam się z opisem, a tylko zobaczyłam filmik i poleciało ;)
Potwierdzam,że cudowny jest ten węzeł salomona! Już to gdzieś widziałam, ale no właśnie nie poszło z opisem... Piękny szyjootulacz! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńgenialnie wygląda! i kolor super:)
OdpowiedzUsuńSuper!Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci...będę próbować sił :)
OdpowiedzUsuńŚliczny!!!! i jak starannie wykonany ;) ja też mam problem z brakiem czasu na wszystko... i dużo rzeczy zaczętych a jeszcze więcej pomysłów - tylko czasu brak niestety.
OdpowiedzUsuńSuper szyjootulacz!:-)
OdpowiedzUsuńPrześliczny szyjootulacz!!! Świetnie sobie ze wszystkim radzisz - zgadzam się z Tobą, że lepiej mieć za dużo roboty niż wcale , trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńCudne szafirowe dziełko. Węzeł salomona jest dla mnie ciągle nierozwiązany :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Martuniu, odpisuję tu, a nie na maila. Baaaardzo dziekuję za info w sprawie węzełków. Jesteś cudowna, że dzielisz się tym co potrafisz. Będę tu często zaglądać ponieważ jesteś dla mnie inspiracją! Ocena ; szóstka z plusem i koroną!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Maria