Kilka dni temu zostałam poproszona o zrobienie kapelusika dla pięciomiesięcznej Marysi. Szydełko samo praktycznie wymyśliło wzór i co najlepsze nie musiałam nic pruć - wyszedł od razu idealny rozmiar! Jako dodatek - dwuwarstwowy kwiatek z ukochanym drewnianym guzikiem (niestety już mi się kończą, będę musiała jeszcze poszukać...)
Kapelusik od wczoraj u nowej właścicielki - póki co czeka na cieplejsze jesienne dni, bo z mysla o takich był robiony ;)
W przesyłce znalazła się jeszcze jedna rzecz - myszka. Nie mogłam się powstrzymać, ponieważ najbliżsi zwracają się do Marysi pieszczotliwie Mysia. Więc Mysia ma już swoja mysię ;)
Mysia juz przetestowana - ma ponoc bardzo smaczne uszy i ogonek ;)
A ja po takim krótkim przerywniku wracam do dziergania bieżnika z ananaskami (jest praktycznie na ukończeniu).
Wczoraj na dodatek Dobrusia stwierdziła, że jest już zimno i koniecznie dzidzi muszę zrobić kapcie, bo marznie w brzuszku - więc na dniach muszę zrobić jeszcze maleńkie buciki :)
Pozdrawiam cieplutko i dziękuję, że zaglądacie!
Śliczny kapelusik!
OdpowiedzUsuńŚliczny kapelusik. Myszka mi bardzo przypadła do gustu. Dobrusia jest super, jaka troskliwa:)
OdpowiedzUsuńKapelusik jest uroczy!!!A myszka słodka!!!Też lubię takie drewniane guziczki :)
OdpowiedzUsuńKapelusik jest przecudny!Taki słodziak :) A myszka śliczna,a jeśli jeszcze smaczna ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczniutki! I ponieważ już tak "oficjalniej" piszesz, a mi brak czasu na maila, więc oficjalnie gratuluję Ci z całego serca! Pozdrawiam szczęśliwą rodzinkę!
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziekujemy za kapelusik i mysię. :-)
OdpowiedzUsuńMamoot i Mysia-Marysia
Kapelusik i myszka słodkie:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie po wyróżnienie http://nitkinikitki.blogspot.com/
Serdecznie pozdrawiam!