Po świątecznym lenistwie czas wracać do rzeczywistości ;)
Pracuję nad kilkoma projektami, ale na efekty będzie trzeba trochę poczekać, tymczasem zaprezentuję krótką serię kolczyków, które wykonałam niedawno.
Są leciutkie, kolorowe i na myśl przywodzą mi pawie oczka jakie wykonywałam w dzieciństwie jako ozdoba :)
sama nie wiem, która wersja kolorystyczna mi się bardziej podoba :)
wszystkie wydziergane z kolorowych pasm muliny
nadal pokazuję zaległe prace, bo to, nad czym teraz pracuje zajmie mi nieco więcej czasu (a niestety znów mnie niemoc jakaś ogarnia, a kolejka rzeczy do zrobienia rośnie...)
zaraz zmykam na nasz mini ogródek porozsadzać truskawki, które sobie zimowały - już część nam kwitnie, a trzeba te malutkie sadzoneczki też wykorzystać, w tym roku nie będzie z nich dużo owoców, ale w domu dwóch małych truskawcożerców i z każdym rokiem apetyt na nie większy mają ;) dobrze, że poziomki a do mrozów jeszcze owocują ;)
a zaraz po ogródku zacznę szykować moje robótkowe miejsce do dziergania - szkoda siedzieć w domu :)
Piękne kolczyki <3 Najładniejsze są... wszystkie są śliczne :-)
OdpowiedzUsuńhttp://discovermycrazyfashion.blogspot.com
Kolczyki bardzo optymistyczne. A z tym ogródkiem się zgadzam, leć i rób co potrzeba, żeby mieć później efekty Taki czas, ale ja go bardzo lubię :-)
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki ;) Bardzo energetycznie wyglądają, osobiście najbardziej mi się podobają drugie :)
OdpowiedzUsuńAle śliczne! Bardzo podoba mi się ten pomysł. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrześliczne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne kolczyki.
OdpowiedzUsuń