Krówki raz jeszcze zagościły u mnie
- jak widać, testowane przez moje dzieci ;)
Testy przeszły w stanie nienaruszonym (zarówno testerzy jak i krowy ;) ), więc mogę z czystym sercem polecać innym takie zabawki
Testy przeszły w stanie nienaruszonym (zarówno testerzy jak i krowy ;) ), więc mogę z czystym sercem polecać innym takie zabawki
na prośbę zamawiającej przeszły operacje plastyczne i zmiany płci ;) ale wyszło im to chyba na dobre ;)
Pozdrawiam i już niebawem nowe prace!
Wesolutkie. Świetne zabawki. Podziwiam. Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńHa ha przeswietne!!!! Wesole!!!
OdpowiedzUsuńOjej, ale fajne!!!!! :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne krówki:)
OdpowiedzUsuńChciałabym zaprosić Cię do zabawy "co nosisz ze sobą". Szczegóły na moim blogu http://edu-mata.blogspot.com/2013/09/co-nosze-ze-soba.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ależ cudno-zabawne!!!
OdpowiedzUsuńSłodziutkie :) i faktycznie lepiej jako para :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite!!! Zabójcze są te Twoje krówki.
OdpowiedzUsuń