Uwielbiam połączenie drewna, lnu i miedzi w biżuterii, a prace z nich wykonane nazywam pieszczotliwie "drewniakami" ;) Do tej pory najczęściej robiłam bransoletki, tym razem miałam za zadanie zrobić korale - wszystko dla zwycięzcy rocznicowego konkursu.
Same korale wydziergałam szybko, jednak problem pojawił się na etapie wykańczania. Miedziane elementy, które posiadałam, nadawały się idealnie do bransoletek, ale do korali niekoniecznie... Myślę jednak, że udało mi się wybrnąć z sytuacji.
Korale można nosić na różne sposoby, na zdjęciu są lekko skręcone, ale sznurki są tak splecione, że można je nosić swobodnie, bądź skręcić jeszcze mocniej. Dodatkowo posiadają kilkucentymetrową regulację.
Oj zatęskniłam do biżuterii, chyba niedługo coś jeszcze wydziergam, może tym razem zamiast drewniaków dla odmiany zrobię druciaki? Kilka projektów czeka jeszcze na realizację...
Πολύ όμορφο! Μπράβο!
OdpowiedzUsuńKorale są przepiękne, bardzo przyjemne połączenie kolorów i materiałów, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne, robi niesamowite wrażenie! Sama bardzo chętnie bym takie nosiła :)
OdpowiedzUsuńPowiem, a raczej napiszę, że bardzo, ale to bardzo mi się podobają! Takie bym nosiła, mimo, że zupełnie nie biżuteriowa jestem :)
OdpowiedzUsuńPrezentują się pięknie, takie naturalne podobają mi się najbardziej
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Więc możecie mi pozazdrościć bo właśnie te cuda są moje- Marteczko bardzo dziękuję , pozdrawiam Dusia ,
OdpowiedzUsuń