Kończony w Wigilię - bo to był prezent, a że pech chciał - wieczór przed złapała mnie migrena, więc musiałam się sprężać. Pewnie gdybym robiła z gotowego wzoru poszłoby migiem, a ja zmodyfikowałam schemat na naszyjnik, w trakcie okazało się, że w schemacie jest błąd (znowu! Ja to mam szczęście...), więc sprułam to, co było z błędem i robiłam już po swojemu. A oto efekt ;)
A to jeszcze mini-komin, wydziergany w święta.
Mam też kolejne projekty bransoletek i o ile dzieci pozwolą, będę nawlekać koraliki na nowe bransoletki :)
Kołnierzyk jest wspaniały :-) Zachwycający :-)
OdpowiedzUsuńJest idealny :-)
Miałaś genialny pomysł.
Pozdrawiam serdecznie.
Fajniutki kołnierzyk:)
OdpowiedzUsuńSuper mini komin!
śliczny kołnierzyk, jak w wigilię dziergałaś to znak że na cały rok nie zabraknie pomysłów :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyszedł Ci ten kołnierzyk :) Mimo błędnego schematu świetnie sobie poradziłaś :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńkołnierzyk rewelacja,hyba też sobie jakiś smyrnę :-)
OdpowiedzUsuń